Miłość i dystans na Wielkiej Pętli
Rusza kolejna edycja wyścigu Tour de France – tym razem z Bilbao. Nie ma chyba lepszego miejsca, aby pokazać, że kolarstwo jest sportem, który wciąż przyciąga tłumy.
Organizatorzy Wielkiej Pętli doskonale wiedzą, jak jeszcze lepiej opakować i sprzedać największy oraz najbardziej prestiżowy wyścig świata.
Pomysłów im nie brakuje. Jeżeli już wyjeżdżają poza Francję, to do krajów i miast, gdzie kolarstwo się uwielbia i traktuje niemal jak religię. Rok temu Grand Départ (Wielki Start) odbył się w Kopenhadze, w 2019 była Bruksela, a wcześniej Düsseldorf (2017), Utrecht (2015) oraz Leeds (2014). Kolarzy nie tylko na starcie, ale też potem na trasie oklaskiwały tłumy.
Szpaler w Pirenejach
Tak pewnie będzie i w sobotę w Bilbao oraz dzień później w San Sebastian, a potem także już w Pirenejach.
Kraj Basków, gdzie rozpocznie się tegoroczny wyścig, to wyjątkowo kolarski region. Wychował wielu mistrzów: Abrahama Olano, Josebę Belokiego, Iona Izaquirre czy Samuela Sancheza, by wspomnieć tylko o tych, którzy ścigali się niedawno.
Baskowie są tak zakochani w tym sporcie, że chcieli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta