Były sankcje, będą kary
Rosja musi zapłacić za odbudowę Ukrainy, a Putin stanąć przed sądem – zgadza się UE. Jak to zrobić?
Przywódcy 27 państw rozpoczęli w czwartek po południu dwudniowy szczyt w Brukseli. Zaledwie kilka dni po puczu Jewgienija Prigożyna UE zastanawia się, co dalej. Państwa graniczne, takie jak Polska czy kraje bałtyckie, przestrzegają przed aktywnością Grupy Wagnera na Białorusi, choć niekoniecznie zagrożeniem wojskowym.
– To potencjalnie stwarza zagrożenie infiltracją w Europie w nieznanych celach – powiedział Krišjanis Karinš, premier Łotwy. Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, zwróciła też uwagę na nieprzewidziane konsekwencje wydarzeń wokół tej grupy militarnej w Afryce, gdzie od lat wagnerowcy są bardzo aktywni.
UE cały czas jest zjednoczona w polityce wobec Ukrainy i Rosji, ale akcenty w ocenie sytuacji były rozkładane nieco inaczej. O ile niemiecki kanclerz Olaf Scholz podkreślał, że nikt w UE nie prowokuje przewrotu w Moskwie, o tyle już państwa bałtyckie wskazywały, że trzeba wykorzystać pęknięcia widoczne w rosyjskim reżimie i podwoić wysiłki w celu wspierania Ukrainy oraz pracować nad kolejnym, 12. pakietem sankcji wobec Rosji.
Sankcje to jedna część polityki UE...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta