Możliwa nowa wojna na Bałkanach
Rosja chce odciągnąć uwagę Europy od Ukrainy – uważa Donika Gërvalla-Schwarz, szefowa dyplomacji Kosowa.
25 lat lat temu interwencja NATO zaowocowała powstaniem niezależnego Kosowa.
Los, jaki jest dziś udziałem Ukrainy, najlepiej pokazuje, co by się stało, gdyby sojusz północnotlantycki nie zaangażował się wówczas w obronę Kosowa. Doszło jednak wtedy do rzeczy niezwykłej: interwencji przeprowadzonej przez 19 krajów NATO, liberalnych demokracji. Slobodan Milošević pokazał wcześniej w Bośni i Hercegowinie, do czego jest zdolny: w wyniku pacyfikacji przez Serbię zginęło wówczas 100 tysięcy osób. Wiadomo więc było, co zrobi w Kosowie, jeśli nie zostanie zatrzymany.
Ameryka potrafi prowadzić wojny. Gorzej z odbudową podbitych państw. O tym świadczy przykład Iraku czy Afganistanu. Jak to się skończyło z Kosowem?
Nie tylko USA, ale i cała wspólnota Zachodu zainwestowała w Kosowie bardzo dużo. To tłumaczy, dlaczego jesteśmy najmłodszym krajem w Europie, ale i najbardziej proeuropejskim: 93 proc. mieszkańców popiera integrację z UE i NATO.
Poziom życia w Kosowie pozostaje porównywalny z tym w Egipcie czy w ogarniętej wojną Ukrainie…
Zgoda. Ale teraz przeżywamy prawdziwy boom gospodarczy: dochód narodowy, choć z niskiej bazy, skoczył tylko w ubiegłym roku o 50 procent. Tak się stało, bo połowa mieszkańców Kosowa poparła partie składające się na koalicję rządową, a my pokazaliśmy, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta