W poszukiwaniu swojego idola
„Listy do młodego prawnika” Alana Dershowitza traktuję jak prawniczą biblię, zaglądając do niej każdego dnia przed snem.
Warto mieć swojego idola, bo to pozwala czyjeś osiągnięcia traktować jak ideał, do którego pragniemy się zbliżyć. W ten sposób nawet jeśli coś wartościowego osiągniemy, nie spoczywamy na laurach, a jeśli nie dosięgniemy poprzeczki, którą umieściliśmy zbyt wysoko, to nawet zbliżenie się do niej jest sukcesem.
Dla mnie nieosiągalnym wzorcem przez prawie pół wieku był Ernest Hemingway. Uznając, że już czas na zmiany, pożegnałem się z nim w książce „W drodze do Hemingwaya” i nagle zostałem bez swojego wzorca.
Na szczęście ten stan trwał krótko, do momentu, gdy kupiłem „Listy do młodego prawnika” Alana Dershowitza. Traktuję je jak prawniczą biblię, zaglądając do niej każdego dnia przed snem. Wiem, że to może dziwić, gdy sześćdziesięciolatek zafascynował się książką dla młodych prawników, bo jeśli przez tyle lat ktoś nie nauczył się swojego fachu, to już raczej za późno.
Klient twój wróg
Tu jednak chodzi o coś innego: gdy mamy wiele spraw przeanalizowanych i poukładanych w głowie, szukamy potwierdzenia, że mamy rację i na którymś etapie nie zeszliśmy na pobocze. W Dereshowitzu odnalazłem prawnika, który...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)