Kreml narzuca tempo w wyścigu zbrojeń
Mimo sankcji Moskwa zwiększa produkcję samolotów, helikopterów i czołgów. Zaniepokojone państwa wschodniej flanki NATO szykują się do obrony.
– Rosja stanowi zagrożenie dzisiaj, będzie nim jutro i w długiej przyszłości. Największa presja jest na wschodnich rubieżach Europy – powiedział premier Finlandii Petteri Orpo, który gościł przywódców siedmiu państw mających historycznego pecha i leżących w pobliżu Rosji: od Szwecji po Bułgarię.
Zaskakująca szybkość, z jaką rosyjski przemysł obronny dostosował się do zachodnich ograniczeń i sankcji, sprawiła, że część ekspertów jest przekonanych, iż już za dwa lata Kreml w większości odbuduje swą armię.
Jednak nie wszystko. Rosyjska armia straciła w Ukrainie tak ogromne ilości czołgów, że nie jest łatwo uzupełnić braki. Niezależni eksperci szacują, że w obecnym roku Rosja była w stanie wyprodukować 300-400 w miarę nowoczesnych czołgów (do 300 w 2024 r.). Ale wcześniej miesięcznie traciła ich na Ukrainie nie mniej niż setkę.
Szacunki rosyjskich strat w czołgach na całej wojnie wahają się od 4...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)