Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Rodzima izba AI Chamber, razem z organizacjami branżowymi z innych krajów, złożyła w Brukseli oficjalny list, domagając się zawieszenia kontrowersyjnych regulacji – ustaliła „Rzeczpospolita”.
Firmy liczą na „regulacyjny oddech”, który pozwoli w technologiach gonić USA i Chiny. Pomóc ma w tym mechanizm „Stop the clock” – w praktyce chodzi o bezwarunkowe 2-letnie wstrzymanie stosowania Aktu o Sztucznej Inteligencji (AI Act) i złagodzenie RODO (przepisów o ochronie danych osobowych). Start-upy zrzeszone w AI Chamber twierdzą, że procedowany właśnie w UE pakiet „Digital Omnibus”, łagodzący niektóre przepisy, w tym właśnie AI Act, to tylko półśrodek. Firmy technologiczne domagają się bardziej zdecydowanych kroków i głębszych cięć w biurokracji. Jak tłumaczy nam Dominik Laskowski, prezes autoMEE, start-upu, który rozwija platformę AI do automatycznego księgowania dokumentów, skala nadregulacji jest gigantyczna.
– Dziś europejskie firmy płacą realny podatek od niepewności: zanim zbudujesz produkt, musisz zatrudnić prawników, żeby w ogóle ustalić, czy wolno ci go wdrożyć – podkreśla.
Sojusz trzynastu
Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, AI Chamber, instytucja kierowana przez Tomasza Snażyka, ale działająca na rzecz start-upów AI z całej Europy Środkowo-Wschodniej, złożyła w tej sprawie list otwarty do Rady UE i Parlamentu Europejskiego. Podpisało go w sumie 13 organizacji, m.in. z Danii, Węgier, Czech czy Litwy. Wśród sygnatariuszy są m.in. Startup...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
