Rynek najmu schodzi z górki
Po szczytach studenckiego sezonu rynek najmu wraca na normalne tory. Czynsze można negocjować, rabaty sięgają 10 proc. Najlepsze oferty znikają jednak bardzo szybko. W najbliższych tygodniach wynajem nie powinien drożeć.
Ruch na rynku najmu mieszkań wyraźnie słabnie od września – mówi Anton Bubiel, prezes Rentier.io i dyrektor operacyjny SonarHome.pl. W listopadzie w 17 analizowanych miastach pojawiło się niespełna 22,8 tys. nowych unikatowych ofert najmu – o 37,6 proc. mniej niż we wrześniu (36,5 tys.) i o 15 proc. mniej niż w październiku (ponad 26,8 tys.).
– Wszystkich aktywnych ofert było ponad 51,1 tys. wobec niemal 64,9 tys. we wrześniu, co oznacza spadek o 21,2 proc. w ciągu dwóch miesięcy – podaje prezes Rentier.io.
Jak dodaje, jest to typowe przejście z bardzo gorącego sezonu (studenci, migracje pracownicze) do „zimowego” rynku, na którym dominują osoby zmieniające mieszkanie z powodów zawodowych lub rodzinnych.
Rynek się przewietrzył
O naturalnym efekcie końca studenckiego i wakacyjnego sezonu mówi Łukasz Wydrowski, prezes Estatic Nieruchomości. – Rynek zdążył się przewietrzyć. Apartamenty wynajmowane latem na doby wróciły na rynek średnioterminowy – zauważa. Szukano głównie małych mieszkań – kawalerek i klasycznych „dwójek” na dobrze skomunikowanych osiedlach. – To segment, który zawsze „trzyma” popyt – podkreśla prezes Wydrowski. Dziś, jak dodaje, aktywne są trzy grupy najemców. To pracownicy relokujący się do większych miast, młode osoby zaczynające pierwszą pracę i cudzoziemcy.
Z analiz portalu Nieruchomosci-online.pl...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
