Zdjęcia z K2
Wiatr, który szalał w piątek rozrywał namioty. To szczęście, ze nikogo nie ma w ścianie K2. Mesa trzykrotnie odbudowywana, chroniona przez kilkanascie osób, legła w gruzach.
FOT. MONIKA ROGOZIŃSKA
To był nasz dom. W chwili kiedy wysyłam te zdjęcia trwa walka o uratowanie naszych namiotów, w ktorych śpimy. Górne obozy (III i IV) na K2 prawdopodobnie już nie istnieją. Nie złożone namioty takiego huraganu nie mogły wytrzymać.
FOT. MONIKA ROGOZIŃSKA
Walka przegrana. Białe pokrycie namiotu-jadalni pokrywa strzępy podtrzymujących ją wcześniej stelaży
FOT. MONIKA ROGOZIŃSKA
Marcin Kaczkan po powrocie do bazy. Z lewej Krzysztof Wielicki.
FOT. MONIKA ROGOZIŃSKA
Za kilka dni tej bazy już nie będzie w szklistych zębach Lodowca K2.
FOT. MONIKA ROGOZIŃSKA
K2 o zachodzie słońca dymiące śniegiem i lodem
FOT. MONIKA ROGOZIŃSKA
Po raz pierwszy ludzie spędzili tu zimę.
FOT. MONIKA ROGOZIŃSKA
Namiot mesa zniszczony przez burzę
FOT. MONIKA ROGOZIŃSKA