W szponach bezpieki
FOT. (C) ADM/CAF
24 lutego 1953 r. w więzieniu został stracony generał AK August Emil Fieldorf "Nil". Dziewięć dni przed ogłoszeniem wiadomości o zgonie Stalina. Narzuca się pytanie, czy zbrodnia sądowa na "Nilu" dopełniłaby się, gdyby odwleczono o kilka dni egzekucję?
Zbrodnia na "Nilu"
Od jego uwięzienia mijało dwa i pół roku, prawie rok od orzeczenia i pół roku od zatwierdzenia kary, zaledwie dwa tygodnie wcześniej Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Niewiele, zdawałoby się, brakowało, by "Nil" przeżył: prokurator Helena Wolińska utrzymuje, że właściwie nie wiedziała, podejmując decyzję o jego aresztowaniu, jakie ciążą na nim zarzuty, a sędzia Sądu Najwyższego Igor Andrejew, profesor prawa karnego na Uniwersytecie Warszawskim, tłumaczył się, że zatwierdził wyrok na Fieldorfa, bo sądził, iż "chodzi o jakiegoś Niemca". Gdyby sumienniej przykładali się do obowiązków, wiedzieliby, kto zacz: bohater wojny z bolszewikami (Virtuti Militari, cztery Krzyże Walecznych), wybitny oficer AK (odznaczony nader rzadko nadawanym Złotym Krzyżem Virtuti Militari), szef Kedywu, komendant "Nie", sybirak. Zorientowaliby się, że - podobnie jak inny bohater podziemia, dobrowolny więzień Oświęcimia i twórca konspiracji obozowej, zamordowany w 1948 r. przez sąd Polski Ludowej rotmistrz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta