Będziemy lawirować w drugim rzędzie
- Rozmowa z reżyserem Juliuszem Machulskim
- Premiera albumu
- Między kunsztem a prostactwem - recenzja
Będziemy lawirować w drugim rzędzie
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
W "Superprodukcji" śmieje się pan z całego środowiska filmowego: producentów, reżyserów, krytyków. Nie obawia się pan, że koledzy nie mają poczucia humoru i obrażą się na pana?
JULISZ MACHULSKI: Nie mam na to wpływu. Ale nie chciałem nikogo obrazić, raczej próbowałem dać wyraz swojemu zaniepokojeniu sytuacją polskiego kina. Komedia jest do tego dobrym medium.
Od jakiegoś czasu o stan naszej kinematografii obwiniamy zły system organizacyjny. Mówi się o braku pieniędzy, opieszałości w tworzeniu nowej ustawy. Tymczasem pan, pokazując cynizm i pustkę myślową filmowców, każe szukać przyczyn kryzysu przede wszystkim w sobie.
Nie portretuję całego środowiska. Raczej pewien wycinek, sposób myślenia, który mnie drażni. A wina leży rzeczywiście w nas: pewnie mamy za słabe pomysły. Robimy filmy głównie dla kasy albo dla sukcesu festiwalowego. Tymczasem w sztuce wszelkie spekulacje zawodzą. Jak człowiek ma wewnętrzny imperatyw, żeby coś zrobić, nie ogląda się ani na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta