W ubogich regionach wciąż oszukują
Pseudobezrobocie wciąż jest problemem. Największym w warmińsko-mazurskim, lubuskiem i zachodniopomorskiem. To tam najwięcej nieuprawnionych osób pobiera świadczenia
Porównanie bezrobocia rejestrowanego (wynikającego z rejestrów prowadzonych przez urzędach pracy) z bezrobociem faktycznym (ustalanym na podstawie ankietowego Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności) przynosi zaskakujące rezultaty. Okazuje się, że w niektórych regionach różnice między tymi wskaźnikami są więcej niż znaczne. Przykładowo, w województwie warmińsko-mazurskim oficjalna stopa bezrobocia wynosiła 19,6 proc., a faktyczna – tylko 10,4. W dosyć istotnym stopniu dane te „rozjeżdżają“ się w województwie lubuskim (odpowiednio 15,8 i 9,2 proc.) oraz zachodniopomorskim (17,9 i 11,3 proc.). Dla porównania, na Dolnym Śląsku oba wskaźniki są prawie identyczne – 13,4 i 13 proc.
– Im większa różnica, tym większa skala zjawiska zwanego bezrobociem fikcyjnym – mówi Michał Boni,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta