Opowieść o prawdziwym człowieku
Dwadzieścia lat temu zmarł Igor Newerly
Miał 21 lat, gdy aresztowany i zagrożony zsyłką na Sołówki, zbiegł eskorcie w Kijowie i nielegalnie przekroczył granicę na Zbruczu. Policjanci wzięli go za sowieckiego szpiega. Mówił po rosyjsku, języka polskiego prawie nie znał. Po latach okazał się mistrzem prozy polskiej.Powtarzał, że największym skarbem pisarza jest jego biografia. Młodych adeptów pióra pouczał: „Najpierw samemu trzeba coś przeżyć, aby potem móc to opisać“.
Sam zadebiutował w 1948 roku – „Chłopcem z Salskich Stepów“, który miał 24(!) edycje. Dlaczego z tej książki nie powstał serial dla młodzieży, który w przedbiegach zakasowałby idiotycznych „Czterech pancernych i psa“, wiedzą tylko dawni telewizyjni politrucy.
„Chłopiec z Salskich Stepów“ – jedna z najpiękniejszych w naszej literaturze książek o tym, jak dobro zwycięża zło i jak silny może być człowiek wierzący w to, co jasne, czyste i szlachetne – narodził się z opowieści obozowych, z piekła kacetów, przez które przeszedł Igor Newerly: Majdanka, Oświęcimia, Oranienburga, Bergen Belsen. Wyzwolony przez Kanadyjczyków 15 kwietnia 1945 roku ważył trzydzieści osiem kilo. Był klasycznym „muzułmanem“. Z obozów koncentracyjnych – konstatował krótko – wyniósł „pewną niekalibrowaną wiedzę o człowieku i współczesności“.
Od dziesiątego roku życia był inwalidą: miał amputowaną nogę powyżej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta