Love story przy biurku
Zwykle ma smak zakazanego owocu. Czasem kończy się ślubem, częściej rozwodem, najczęściej psychoterapią. Romans w pracy dla otoczenia i samych zainteresowanych ma moc destrukcyjną
Dla tego dreszczu emocji, który przebiega przez skórę, gotowi są zaryzykować wszystko. Jerzy, 37-letni prawnik, były pracownik znanej amerykańskiej kancelarii, z puszką piwa w ręku robi bilans życia. W pozycji straty może wpisać: kochającą żonę, trójkę dzieci, pieniądze, plan budowy domu pod miastem, teściów, którzy pomagali, wakacje za granicą, dobry samochód. Szczęśliwą „małą stabilizację“ na miarę lat 90. Jak ocenia z dzisiejszej perspektywy: życie jak w bajce. – Ale od dnia, kiedy zobaczyłem tę dziewczynę, wiedziałem, że będę miał kłopoty – przyznaje.
Była nową asystentką, świeżo po studiach prawniczych, bez aplikacji. Po dwóch miesiącach w jednym pokoju i nieustannie krążących wokół niej myślach podjął grę. Zaprosił ją na lunch. Tak się zaczęło.
Z badań, jakie dla portalu internetowego Gazeta Praca przeprowadziła pracownia SMG/KRC, wynika, że prawie jedna trzecia pracujących Polaków spotkała się z przypadkami romansów w pracy. Zdumiewające jest jednak, że akceptuje je aż 48 procent badanych. W dyskusji, która rozgorzała w Internecie po opublikowaniu wyników, padały głosy, że zabrakło pytania, czy akceptowałbyś biurowy romans, gdyby jednym z jego uczestników był życiowy partner. Zdaniem Mieczysława Jaskulskiego, licencjonowanego psychologa z Laboratorium Psychoedukacji, na wynik badań mogło wpływać to, że osoby, które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta