Borne-Sulinowo, miasto na minach i pociskach
Dowcipnisie mówią: „Borne-Sulinowo. Tanie budowlane działki. Tylko uzbrojone”. Ale dla inwestorów to nie żart
Przekonał się o tym przedsiębiorca, który kupił 21 hektarów ziemi z przeznaczeniem na zakład rehabilitacji i salon fryzjerski tuż przy wjeździe do Bornego. – Najpierw znalazł jeden niewybuch. Pomyślał, że to przypadek. Kiedy odkrył kolejne, zgłosił się do gminy z informacją, że ponosi straty, nie prowadzi działalności, bo tam jest niebezpiecznie – mówi burmistrz Renata Pietkiewicz-Chmyłkowska.
Gmina przyznała mu rację i wystąpiła do Skarbu Państwa o pieniądze na rozbrojenie terenu. Dostała 80 tys. zł. – Na jego działce znaleźliśmy 15 niewybuchów – dodaje burmistrz.
Pieniędzy wystarczyło jeszcze tylko na kilka innych działek. – A praktycznie na całym obszarze miasta są pociski, granaty ręczne, miny. Będziemy więc występowali o kolejne dotacje. Chcę przeczesać całe miasto – zapowiada Renata Pietkiewicz-Chmyłkowska. Borne-Sulinowo, położone wśród lasów Pomorza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta