Komputery, które można na siebie włożyć
Co zrobić, gdy nawet komputery przenośne są za duże? Wybrać taki, który nosi się jak ubranie
Od elektroniki wtopionej w koszulę przez czujniki w butach określające pozycję po wyświetlacze schowane w okularach – czy tak będą wyglądać przenośne komputery następnej generacji? O tym, że tak właśnie się stanie, przekonani byli inżynierowie prezentujący swoje urządzenia podczas ubiegłotygodniowej konferencji w Bostonie. Poświęcona była ona tzw. wearable computers, czyli komputerom, które nosi się jak ubranie – są zawsze z nami, zawsze gotowe do pracy, a jednocześnie nie przeszkadzają.
Choć z tym „nie przeszkadzają” bywa różnie. Niektórzy uczestnicy bostońskiej konferencji pojawili się na niej „uzbrojeni” w komputery tego typu. Same komputery mieli umieszczone przy pasku lub na plecach, a wyświetlacze – przed nosem, jak okulary. Całość wyglądała jak niewygodny filmowy kostium cyborga.
Ale ambicją konstruktorów jest wmontowanie układów elektronicznych w ubranie w taki sposób, aby komputera nie było wcale widać. Jednym z przykładów jest zaprezentowany przez specjalistów ze Szwajcarskiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta