Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Korsarz republiki

20 października 2007 | Plus Minus | Grzegorz Dobiecki
DENARD
źródło: AFP
DENARD
4 października 1995 r. Francuscy komandosi aresztują Boba Denarda na Komorach
źródło: AFP
4 października 1995 r. Francuscy komandosi aresztują Boba Denarda na Komorach

- Pracujemy w jednym cyrku, u tego samego szefa. Tylko że ty, kolego, chodzisz po linie bez siatki ochronnej - powiedział ponoć oficer francuskich komandosów, skuwając Boba Denarda kajdankami na Komorach

Denard nie stawiał oporu. Wtedy, w 1995 r., już od dawna wiedział, że jako pies wojny będzie bezpieczny i bezkarny właśnie – i tylko – na smyczy swego pana. Smycz wydłużała się lub skracała (Afrykanie widzieli w niej raczej łańcuch neokolonializmu), ale jedno było pewne: obroża na jej końcu nie zamieni się w stryczek.

Zmarły tydzień temu Bob Denard, wolny strzelec i „żołnierz fortuny”, przez 40 lat powtarzał, że zawsze szedł przez życie jako „Korsarz Republiki” (taki tytuł dał swojej autobiografii, wydanej w 1998 r.). Bo jednak w sercu nosił Francję. Istotnie, nigdzie w świecie nie obrócił broni przeciwko swej ojczyźnie. Co więcej, tak się składało, że strzelał do tych, którzy akurat interesom francuskim mogli zaszkodzić. Bez ryzyka międzynarodowego skandalu wykonywał zadania, jakich nie mogły się podjąć francuskie służby specjalne. Czy to więc nie Francja wybrała Denarda?

Pułkownik i „Okropni”

Zanim przybrał nazwisko, pod którym zdobył sławę, zanim w Katandze rebelianci pasowali go na pułkownika, zanim w sforze psów wojny wywalczył pozycję przewodnika („Stary”), nazywał się Gilbert Bourgeaud. Urodził się w 1929 r. w Bordeaux. Ojciec był podoficerem francuskiej armii kolonialnej. Syn wybrał podobną drogę życiową. Jako szesnastolatek wstąpił do ruchu oporu, po wojnie zaciągnął się do piechoty morskiej, służył w Indochinach i Algierii. Stamtąd trafił do policji w Maroku,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 7843

Spis treści

Ekonomia

100 dolarów za baryłkę coraz bardziej realne
3M – dobrze, może być gorzej
Agtel przejmie Zelkon
Bezrobocie na koniec roku nieco wzrośnie
BusinessPoint wygrał przetarg na wnioski
Chorwaci zrobią polskie cappuccino
Ciech inwestował w Sarzynę
Donbas w Gdańsku do sylwestra
Dwa nowe wiadukty w Poznaniu
Energetyczne negocjacje bez efektu?
GE zatrudni konstruktorów
GM: dobra sprzedaż
Gazprom kupuje rury
Graniczny korek po włosku
Hodowcy czekają na korzystne decyzje UE
Kalendarium gospodarcze
Komputery za 280mln zł
Liczba dnia - 15,8 proc. drożej w petrochemii
Merlin.pl internetowym centrum
Mistrz na zakręcie
Na ile nas cenią?
Nawet G7 nie uratuje dolara przed spadkiem
Novartis: konkurencja generyków
Pierwszy lot superjumbo
Poczta i PKP porządkują grunty
Polak o niewielkiej stopie zwrotu
Polskie reklamy nagrodzone
Pomysł na Czechy
Przewrót w Tarchominie
SAP zgodnie z oczekiwaniami
Sesja z wyborami w tle
Spada tempo na budowach
Sposoby na przewozy
Stop sprzedaży Daewoo
Strach przed rosyjskimi i chińskimi bilionami
Tereny MTK pod biura
Trzy nowe kanały Polsatu w 2008 roku
Tydzień pod znakiem bardzo mocnego złotego
Unijne dopłaty mogą podnieść ceny wieprzowiny
W oczekiwaniu na zwyczajny program gospodarczy
W ubogich regionach wciąż oszukują
Warszawska giełda potrzebuje ekosystemu
Wydawcy zapłacą więcej za gadżety
Wzrost zapasów hamuje ceny miedzi
Z Londynu na GPW
Zapowiedzi dużych zmian
Zarząd Opoczna nie idzie na wojnę z funduszami
Zgoda KE na przejęcie BPH
cytat
komentarz giełdowy
Światowa zbrojownia: USA
Żerań dla GM DAT
Zamów abonament