Za kraty na pięć lat
– Wiesz, gdzie go wsadzić? – Tak jest, towarzyszu majorze!
To było 13 stycznia 1949 roku, parę tygodni po aresztowaniu Jana Rodowicza „Anody”. Uwięziono wtedy niemal cały Batalion AK „Zośka”. Minęło ponad pół wieku, a szczęk otwieranych i zamykanych krat jeszcze często mnie prześladuje. Przeszedłem ich ze sześć, zanim strażnik więzienny wepchnął mnie do jakiejś celi. Był to ponury, o brudnych brunatnych ścianach niewielki pokoik, w którym znajdowało się jedno biurko, jedno krzesło i taboret, a z sufitu zwieszała się niczym nieosłonięta, rzucająca ostre światło żarówka. No i oczywiście kraty w oknie. Po 10 minutach znowu szczęknęły drzwi i w pokoju zjawił się wysoki, elegancko ubrany jak na tę porę dnia (było około drugiej w nocy) mężczyzna. Oparł się, a właściwie przysiadł na brzegu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta