Zarówno w mieście, jak i na wczasach
Skąd wziąć materiały na nowe modne fasony? Nie wypada przecież pokazywać się w przedwojennej sukience. Jak ubrać się zimą? Najciekawszych rad w tym względzie udzielało paniom pod koniec lat 40. pismo „Moda i Życie Praktyczne”. Oto kilka z nich:
„Modny, luźny żakiet i kamizelkę z materiału »pepita« można przerobić ze starej sukni lub płaszcza. W połączeniu z wąską ciemniejszą spódniczką będzie tworzył efektowny komplet spacerowy”.
„Zima. Zarówno w mieście, jak i na wczasach potrzebna jest więc nam ciepła suknia wełniana lub spódnica i pullower zrobiony na drutach. Materiałem szczególnie odpowiednim na ciepłe, sportowe ubranie jest samodział fabryczny lub warsztatowy. Harmonijnym wykończeniem sukni samodziałowej może być naszyjnik zrobiony np. z szyszek bukowych. (...) Idealnym okryciem na zimę jest żakiet lub płaszczyk trzyćwierciowy z brązowych lub białych baranków. Jest on niezwykle ciepły, a przy tym wygląda elegancko. Prawie o połowę tańsze od baranków są kozy”.
za „Moda i Życie Praktyczne” nr 10 i 34, 1949 r.