Kto szuka przodków, ma kłopoty w urzędach
Genealodzy amatorzy z trudem docierają do dokumentów o swojej rodzinie. Na przeszkodzie stoją luki prawne, opór urzędników i wysokie opłaty
Pierwsza przeszkoda to udowodnienie interesu prawnego w staraniu się o akt urodzenia, ślubu lub zgonu kogoś bliskiego. Taki wymóg stawia art. 83 prawa o aktach stanu cywilnego (DzU z 2004 r. nr 161, poz. 1688 ze zm.). Na szczęście w wielu urzędach stanu cywilnego (USC) wystarczy oświadczenie o pokrewieństwie. To pozwala od razu szukać pradziadków, zamiast potwierdzać dane o rodzicach i dziadkach, o których i tak z reguły dużo wiemy.
Ksero niemile widziane
Wystawienie dokumentów kosztuje 22 zł za odpisy skrócone i 33 zł za pełne. Tańsze są kserokopie – tylko 5 zł. Jednak nie wszędzie je otrzymamy. Pozwalają na to np. Częstochowa, a także śląskie gminy Krzepice i Kochanowice. O procedurze uzyskiwania kserokopii milczą natomiast strony internetowe największych miast (m.in. Warszawy, Krakowa, Poznania).
– W Rzeszowie nie wydajemy takich kopii – mówi Ewa Kalandyk, zastępca kierownika USC. Tłumaczy to zaleceniami archiwistów, aby nie kserować starych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta