Życzenia dla rządu od ekspertów i pracodawców
Proszenie przedsiębiorców, by publicznie złożyli życzenia rządowi i premierowi, jest w jakimś sensie prowokacją. Ale też sposób, w jaki władza traktuje ich problemy, raz przypomina koncert życzeń, a kiedy indziej uroczysty toast.
Tak było w kończącym się roku. Dla gabinetu Jarosława Kaczyńskiego problemy przedsiębiorczości i gospodarki nie były priorytetem, tak samo zresztą jak reformy społeczne. Na początku kadencji pracodawcy ukuli nawet powiedzenie, że jest to pierwszy rząd, który spełnił ich odwieczne prośby i do gospodarki się nie wtrąca. I dlatego „będzie dobrze”. Ale prawie natychmiast okazało się to nieprawdą. Jakoś szybko udawało się uchwalać przepisy wprowadzające wyższe kary i większą odpowiedzialność właścicieli czy dyrektorów firm. A w biurokratycznej mitrędze grzęzły te zmiany prawa, które zamierzano wprowadzać, by rozluźnić biurokratyczny gorset. Nie zmienił się system ochrony zdrowia, ubezpieczeń społecznych, tempo budowy dróg i autostrad przypominało wyścig ze ślimakiem. Zresztą jak może być inaczej, skoro uzyskiwanie wszystkich pozwoleń na budowę zazwyczaj trwa znacznie dłużej niż samo postawienie budynku. Do tego powoli zmienia się gospodarka świata, wartość polskiej waluty rośnie jak na drożdżach, podobnie jak emigracja specjalistów. W efekcie Polska powoli spada w światowych rankingach sprawdzających konkurencyjność krajów, klimat dla przedsiębiorczości czy warunki dla zagranicznych inwestorów. A mogłaby być znacznie wyżej.
Wydawało się więc, że kłopoty przedsiębiorców występują w jakimś życiu równoległym, zupełnie niezależnym od problemów władzy. Ale nie, gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta