Wielki dzień Wajdy w Berlinie
„Katyń” stał się prawdziwym wydarzeniem Berlinale. Na oficjalną projekcję przyszła kanclerz Niemiec Angela Merkel. Film został świetnie przyjęty, a konferencja prasowa odbyła się w poważnej atmosferze - pisze Barbara Hollender z Berlina.
Organizatorzy nie potraktowali polskiego filmu z wielką atencją. Nie zdecydowali się na wieczorną galę – jego oficjalna premiera w Berlinale Palast odbyła się o 16.30, bo wieczór zarezerwowany był dla filmu „Kochanice króla” – co prawda słabego, ale za to ze Scarlett Johansson i Natalie Portman.
Przedostatni dzień imprezy też nie jest korzystnym terminem, bo widownia zaczyna się przerzedzać, prasa festiwalowa przestaje wychodzić, a wielu dziennikarzy wyjeżdża z Berlina przed ogłoszeniem wyników. Ale to właśnie na „Katyń” przyszła kanclerz Angela Merkel. A od kilkunastu lat, od czasu „Trzech kolorów” Krzysztofa Kieślowskiego, nie widziałam takiego tłumu dziennikarzy na konferencji prasowej polskiego filmu. Gromadnie przyszli Rosjanie, Niemcy i Polacy, ale byli też Włosi, Francuzi, Amerykanie, Japończycy.
– „Katyń” mi się podobał – powiedział mi jeden z najlepszych krytyków angielskich Geoffrey MacNab ze „Screen International”. – Myślę, że ten film bardzo mocno się zaczyna. Obrazy Rosjan idących z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta