Przez kolano do serc
We Włoszech wezbrała fala futbolowej nostalgii: wspomnień, listów, życzeń. Wszystko dla piłkarza, którego jeszcze niedawno wyzywano od zdrajców
Włoskie dzienniki telewizyjne od środy rozpoczynają się od informacji o stanie kolana Ronaldo, gazety przypominają podręczniki anatomii, a kibice piszą do piłkarza krzepiące esemesy i listy. Ostatnim razem Włosi wykrzesali z siebie tyle miłości i współczucia, gdy umarł kolarz Marco Pantani.
Więzadło lewego kolana Ronaldo eksplodowało pod polem bramkowym Livorno trzy minuty po wejściu napastnika Milanu na boisko. Bramkarz rywali powiedział, że to brzmiało jak suchy trzask noworocznej petardy. Pilnujący Brazylijczyka obrońca Vidigal, słysząc ten dźwięk, tak się zmieszał, że odbił dośrodkowanie Massimo Oddo ręką. Cała Italia się boi, że to mógł być ostatni karny wywalczony przez piłkarza zwanego Fenomeno. „Gazzetta dello Sport” w piątek poświęciła zdrowiu Ronaldo siedem pierwszych stron, choć w sobotę jest wielki mecz Juventus – Roma. Operacja przeprowadzona w paryskim szpitalu Salpetriere zakończyła się sukcesem. Optymistyczne prognozy mówią, że Brazylijczyk ma szanse wrócić na boisko za 9 – 12 miesięcy, ale musi się poddać katorżniczej rehabilitacji.
Ronaldo był w identycznej sytuacji osiem lat temu, operował go ten sam profesor z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta