Brytyjski premier osiem miesięcy zwlekał z wizytą w Brukseli
Gordon Brown to wyjątek wśród unijnych przywódców, którzy siedzibę UE zwiedzają zwykle tuż po nominacji
Świeżo nominowani premierzy zazwyczaj odwiedzają siedzibę unijnych instytucji w pierwszych tygodniach po nominacji: albo żeby zapewnić o swoim proeuropejskim nastawieniu – jak premier Doland Tusk, albo żeby pokazać swoje ambicje przewodzenia Unii – jak Nicolas Sarkozy.
Gordonowi Brownowi nie zależy ani na jednym, ani na drugim. Już raz pokazał, że nie lubi, by wyborcy oglądali go zbyt często w unijnym otoczeniu. Gdy w grudniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta