Bez doradców trudno się poruszać na rynku
Na świecie banki zatrudniają ekspertów, którzy pomagają klientom w tworzeniu kolekcji. W Polsce usługi takie dopiero zaczynają się rozwijać
Karl Schweizer, twórca programu Art Banking and Gold & Numismatics w szwajcarskim banku UBS, nie lubi określenia: inwestowanie w sztukę. Według niego zakupu dzieł sztuki nie można traktować jak typowej inwestycji, chociażby dlatego, że w przeciwieństwie do rynku papierów wartościowych czy surowców nie da się przeprowadzić precyzyjnych analiz.
Najbardziej wiarygodnym indeksem jest Mei/Moses Fine Art Index. Stworzony przez nowojorskich ekonomistów Jiangping Mei i Michaela Moses uwzględnia sprzedaż dzieł sztuki od 1875 r., ale tylko w Nowym Jorku. Specjaliści z Citigroup Private Bank wyliczyli, że w latach 1999 – 2004 indeks wzrósł o 7,27 proc., podczas gdy giełdowy wskaźnik S&P500 spadł o 2,4 proc.
Najsilniejszą pozycję na światowym rynku art bankingu ma UBS; świadczy takie usługi od dziesięciu lat, a od 1994 r. sponsoruje słynne targi sztuki w Bazylei. Jego najpoważniejszym rywalem w tej dziedzinie jest Citigroup...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta