Wirtualny umysł dziecka
Maszyny coraz podobniejsze do ludzi. Stworzona przez informatyków wirtualna postać zdała test psychologiczny, który zwykle przedstawiany jest pięcioletnim dzieciom. Choć może się to wydawać niezbyt imponujące, dla programistów to wielki sukces
Jak sprawić, aby sterowane przez komputer postacie mogły udawać prawdziwych ludzi? Nie chodzi tu o podobieństwo fizyczne, ale o umiejętność komunikacji, zachowywanie się tak, jak zachowałby się prawdziwy człowiek. Zaprojektowane przez programistów wirtualne osoby inteligencją nie dorównują nawet małym dzieciom. Choć zasada ta ma zastosowanie we wszystkich programach, najlepiej podobne braki widać w grach wideo.
Pierwszy krok na drodze do stworzenia maszyny lepiej udającej człowieka postawili właśnie naukowcy z Politechniki Rensselaer w Stanach Zjednoczonych. Stworzyli oni postać (dla wygody reprezentowaną przez tzw. awatara – wizerunek osoby – w grze „Second Life”), która zdała specjalny tzw. test fałszywych przekonań. Ludzie zaczynają dawać sobie z nim radę w wieku czterech – pięciu lat.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta