Belgia w ogniu krytyki
Flamandowie muszą skończyć z dyskryminacją językową – wzywa ONZ
Każda osoba ubiegająca się o mieszkanie socjalne we Flandrii, niderlandzkojęzycznym regionie Belgii, musi udowodnić, że posługuje się miejscowym językiem lub się go uczy. Obowiązujące od ponad roku prawo oficjalnie jest przedstawiane jako instrument integrowania imigrantów. Jednak dla Walonów, francuskojęzycznych Belgów z południa kraju, to dyskryminacja wymierzona właśnie w nich, obywateli tego państwa od pokoleń. Teraz Walonowie otrzymali silne wsparcie międzynarodowe.
Za dyskryminujące flamandzkie prawo uznała ONZ. W opublikowanym wczoraj dokumencie Komitet na rzecz Eliminacji Dyskryminacji Rasowej ONZ wyraził zaniepokojenie tymi praktykami. – Belgia powinna zadbać o to, by wymagania językowe nie prowadziły do dyskryminacji ze względu na narodowość – napisano w dokumencie.
Z opinii ONZ zadowoleni są francuskojęzyczni politycy. Oburzenia nie kryją władze Flandrii. Tarcia między ludnością niderlandzko- i francuskojęzyczną utrudniają stworzenie nowego rządu.