Aplikant traktowany gorzej niż sekretarka
Niektóre sądy odmawiają młodym aplikantom przeglądania akt spraw prowadzonych przez ich patronów. Dzieje się tak bez wyraźnej podstawy prawnej
Widoczne jest to zwłaszcza w Warszawie.
– Wysłałem aplikanta do sądu okręgowego, żeby sprawdził, czy przyszła do sądu tzw. zwrotka (zawiadomienie dla drugiej strony, od czego zależy, czy rozprawa się odbędzie), a przy okazji przejrzał akta, czy nie wpłynęło jakieś nowe pismo. Wrócił z niczym – mówi jeden z adwokatów. – Usłyszał pytanie od sekretarki: na którym roku aplikacji pan jest? Gdy powiedział, że na pierwszym, odmówiła mu wglądu w akta. Wygląda na to, że powinienem mieć dwóch aplikantów: starszego, który może przeglądać akta, i młodszego, który go zastąpi, gdy starszy się usamodzielni – dodaje prawnik.
Dziwna interpretacja
Problem jest tym ważniejszy, że nie chodzi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta