Bez sądu trudno jednak dojść do zgody
Po trzech latach od wprowadzenia do procesu cywilnego wciąż się nie sprawdza. Z jej dobrodziejstw nie chcą korzystać ani skłócone strony, ani sędziowie
Statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości pokazują to jednoznacznie: wprowadzona w 2005 r. do postępowania cywilnego instytucja mediacji cieszy się znikomym zainteresowaniem. Sędziowie rocznie kierują do niej nieco ponad 1000 spraw, ugodą kończy się niewiele (patrz ramka).
Nie chcą strony, nie chcą sędziowie
Okazuje się, że nie chcą z niej korzystać nie tylko skonfliktowane strony, ale również sami sędziowie. Dla nich kierowanie sporów do mediacji oznacza zazwyczaj tylko jedno: przedłużenie procesu o dodatkowe trzy miesiące.
– Niechęć sędziów do tej instytucji to pokłosie pierwszego zrywu, jaki nastąpił po wejściu w życie nowych przepisów. Wtedy sędziowie kierowali do mediacji każdą sprawę, która rokowała, że zawarcie ugody jest możliwe – tłumaczy sędzia Dorota Kozarzewska,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta