Bunt tatarskiego przywódcy
Prezydent Tatarstanu Mintimir Szajmijew domaga się przywrócenia powszechnych wyborów zarządców rosyjskich republik, które zostały zniesione przez poprzedniego prezydenta Władimira Putina.
Słowa Szajmijewa obiegły całą Rosję. Lider Tatarstanu nie tylko zarządza jedną z najważniejszych republik Federacji Rosyjskiej, ale wchodzi także do ścisłego kierownictwa partii Jedna Rosja, której szefem jest Putin.
Eksperci są przekonani, że na wystąpienie Szajmijewa wpłynęły plany Kremla, który szykuje się do likwidacji stanowisk prezydentów republik, o czym prasa rosyjska pisała w zeszłym tygodniu. Także „Rz” informowała już, że jako pierwszy ten status miałby stracić właśnie rządzący od 1991 roku i zbyt wpływowy lider Tatarstanu.
Moskiewski politolog Aleksiej Makarkin przepowiadał wtedy, że plany Kremla mogą napotkać opór regionalnych elit. – Krótko czekaliśmy na potwierdzenie tej progno-zy – komentował wczoraj Makarkin.