Niebiescy naprzód do domu
Skłóceni wicemistrzowie świata Francuzi kończą rozgrywki na ostatnim miejscu w grupie. Włosi pierwszą bramkę zdobyli z karnego, a drugą po rzucie wolnym
Zaczęło się od straty generała, czyli gorzej dla Francuzów zacząć się nie mogło. Franck Ribery, tak naprawdę jedyna gwiazda reprezentacji Francji, opuścił boisko na noszach w 10. minucie, po starciu z Gianluką Zambrottą (kontuzja kolana może być groźna).
Francuzi pozbawieni lidera, który jeszcze przed pierwszym gwizdkiem na Euro buńczucznie zapowiadał, że dorósł już, by godnie zastąpić Zinedine’a Zidane’a, nie potrafili odnaleźć się na boisku.
Thierry Henry potykał się o własne nogi, obrońcy – mimo że w zmienionym składzie, bo bez Liliana Thurama, który sam przyznał, iż prezentował się fatalnie – bardzo często dopuszczali do zagrożenia pod bramką.
Trener Raymond Domenech wyglądał jednak na spokojnego. Metodę mobilizacji swoich zawodników przed meczem znowu wybrał dziwną. Zwycięstwo w Zurychu nie dawało awansu żadnej z drużyn, jeśli w równoległym meczu Rumunia wygrałaby z Holandią. Domenech powiedział jednak, że nie wierzy w sportową postawę pewnych pierwszego miejsca zawodników Marco van Bastena, jak mógł więc spodziewać się, że uwierzą jego piłkarze.
Nie uwierzyli. Według...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta