Adwokaci diabła?
Adwokat powinien bronić ludzi, z którymi się nie zgadza, nie kryjąc, że nie podziela ich poglądów. Takie rozdwojenie jaźni przynosi społeczne korzyści – pisze prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego
Jarosław Kuisz
W głośnym filmie „Adwokat diabła” Taylora Hackforda szatan wciela się ni mniej, ni więcej, tylko w rolę wziętego adwokata. Film odniósł niemały sukces, co wizerunku prawników na pewno nie poprawiło.
To tylko stereotyp – powiedzą niektórzy. Jednak takich stereotypów lekceważyć nie wolno, gdyż – jak wiadomo – są one zawsze w pewnej mierze odbiciem świadomości zbiorowej. Gruntowne badania Michaela Asimowa udowodniły, że wizerunek amerykańskiego prawnika jest w nich na ogół fatalny, a w ostatnich dziesięcioleciach się pogorszył. To osoby dwuznaczne moralnie, gotowe niemało zrobić dla pieniędzy, często alkoholicy z nieustabilizowanym życiem emocjonalnym. Wielu ludzi upatruje w prawnikach osoby zdolne do wszelkich niegodziwości.
Stereotypy dotyczące prawników funkcjonują również w Polsce. Pojawiły się one także w polemice prowadzonej na łamach „Rz”. Mam jednak wrażenie, że niedostatecznie wybrzmiała w tym sporze rola neutralnej, apolitycznej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta