Nowe źródło dostaw gazu i szansa rozwoju dla portu
Pierwsze statki z płynnym gazem powinny tu przycumować za sześć lat. Ma to zmniejszyć naszą zależność od dostaw z Rosji i zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne kraju
O konieczności pozyskania innych niż rosyjskie źródeł gazu wiadomo od dawna. Jak jest to ważne, przekonaliśmy się choćby dwa lata temu. Wtedy w rurociągach spadło ciśnienie w wyniku sporu rosyjsko-ukraińskiego o zapłatę za dostawy gazu. Polska, a także inne kraje europejskie, z dnia na dzień stanęło w obliczu niedoboru tego paliwa.
Ruszyły więc prace nad dwoma projektami. Pierwszy to budowa gazoportu, dzięki któremu można by importować gaz skroplony (LNG), drugi – budowa gazociągu z Danii pod dnem Bałtyku, czyli Baltic Pipe. Bliższa realizacji jest pierwsza z tych inwestycji.
Kilometr od plaży
Terminal gazu skroplonego chciały mieć u siebie i Gdańsk, i Świnoujście. Ostatecznie w końcu 2006 r. rozstrzygnięto, że powstanie on w Świnoujściu, leżącym bliżej cieśnin duńskich, skąd płynąć będą gazowce.– Znacznie zmniejszy to koszty transportu. Istotne są także względy strategiczne. Nasz port położony jest dalej na zachód, bardziej w głębi terytorium NATO – podkreśla Wojciech Sobecki z Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.
450mln euro ma kosztować budowa gazoportu w Świnoujściu
O lokalizacji terminalu w Świnoujściu zadecydowała też słabsza, wymagająca wzmocnienia infrastruktura zaopatrzenia w gaz w zachodniej części kraju oraz sąsiedztwo wielkiego odbiorcy tego paliwa, zakładów azotowych w Policach. Ale rozwiązanie to ma też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta