Walka o prezydenturę – wszystko jest możliwe
Wakacyjne wyciszenie się polityków PiS bardzo dobrze zrobiło Lechowi Kaczyńskiemu – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Do wyborów prezydenckich zostały dwa lata. Dwóch kandydatów jest już niemal pewnych – Donald Tusk i Lech Kaczyński. O zapowiadanym jeszcze niedawno czarnym koniu Rafale Dutkiewiczu ani widu, ani słychu. Jedynym realnym kandydatem mogącym zbliżyć się do dwóch pewniaków jest Włodzimierz Cimoszewicz, jeśli oczywiście zdecyduje się wystartować.Wbrew pozorom stawka jest otwarta, a wynik wcale jeszcze nieprzesądzony.
Tusk – łatka lenia
Na razie niekwestionowanym liderem jest oczywiście Donald Tusk. Jeśli jakiś polityk w sondażach dwukrotnie przebija następnego, to trudno go nie traktować niemal jako pewniaka. Tusk prowadzi dziś, kiedy nie może się chwalić zbyt wielkimi osiągnięciami rządu. Niechętni mu politycy i komentatorzy przypinają rządowi łatkę niekompetentnych leni, ale na razie nie spowodowało to spadku popularności premiera. A poza tym drugie dwa lata rządów mogą być lepsze.
Jeśli przygotowania do Euro 2012 ruszą pełną parą, jeśli uda się dobrze zorganizować mistrzostwa w siatkówce i koszykówce, wybudować autostrady, zacząć budowę wielkich hal sportowych i gotowe będą boiska w gminach, Tusk będzie miał czym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta