Lewica przetrwa. Ale nie w obecnym składzie
Polska lewica musi sięgnąć po autorytety nauki i kultury, aby dokonać umysłowego skoku w kierunku historycznego kompromisu z katolicyzmem – pisze politolog
Ostatnie ruchy po lewej stronie sceny politycznej skłaniają do pesymizmu co do funkcjonowania, a nawet trwania lewicy w Polsce. Kolejne kłótnie i podziały pogłębiają tylko spadek i tak rekordowo niskiego poparcia społecznego. Wynika to jednak nie z braku lewicowego instynktu samozachowawczego – jak chcieliby niektórzy – lecz ze strukturalnej niezdolności do odnowy.
Lewica w Polsce jest potrzebna. Odwołuje się bowiem do potrzeb, interesów i emocji ludzi biednych. A tych jest nad Wisłą wciąż bardzo wielu. I nic nie wskazuje na to, żebyśmy w najbliższym półwieczu mieli jakiekolwiek szanse na stanie się drugą Irlandią. Dlatego – w perspektywie długoterminowej – lewica przetrwa. Pytanie brzmi: W jakim składzie?Z pewnością nie w obecnym. Dotychczasowi liderzy lewicy zapisali się w społecznej pamięci jako skompromitowani. A młodzi – Grzegorz Napieralski i Wojciech Olejniczak – nie są dla nich żadną alternatywą. Doszli do władzy w SLD nie dlatego, że byli najlepsi, ale dzięki dokooptowaniu ich przez starych – Kwaśniewskiego, Millera czy Szmajdzińskiego. Są niezależni od partyjnego aktywu, którego skład się nie zmienił, ale też zwyczajnie kontynuują mentalność i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta