Teolog na czerwonym świetle
Życie w rozdętej bańce „nauczyciela nauczycieli Soboru” spowodowało, że o. Wacław Hryniewicz prawie nigdy nie musiał się mierzyć z merytorycznymi krytykami swoich ekstrawagancji
W ostatnich dniach wyszła na jaw scysja między papieską Kongregacją Nauki Wiary a wpływowym polskim teologiem ekumenistą. Dowiedzieliśmy się, że o. Wacław Hryniewicz OMI w artykule pt. „Zbawiciel jest polifoniczny”, opublikowanym w internetowym serwisie teologicznym, zarzucił dokumentowi akceptowanemu przez Benedykta XVI ciasne rozumienie prawdy, „romanocentryzm” i „odejście od Vaticanum II”. Jakiś czas później sekretarz rzymskiej kongregacji abp Amato zażądał listownie od o. Hryniewicza wycofania tych twierdzeń, które uznał za obraźliwe i niesłuszne. Na to autor artykułu odpisał, że niczego nie odwoła, jest schorowanym człowiekiem, a swój komentarz napisał w zgodzie z własnym sumieniem.
Katechizm na dwóję
Najbardziej martwi – napisał o. Hryniewicz, odpowiadając Kongregacji – że ten osąd może teraz objąć wszystkie moje wcześniejsze dzieła, w których wyrażałem podobne poglądy”.
Zmartwienie o. Hryniewicza nie jest bezpodstawne, gdyż artykuł o „Zbawicielu polifoniczym „ rzeczywiście nie jest w jego twórczości żadnym wyjątkiem od reguły ani w treści, ani w formie. Przeglądając wystąpienia o. Hryniewicza, odnosi się wrażenie, że bardzo chętnie i często mówi o „niefortunnych decyzjach podjętych na bardzo wysokich szczeblach”. Tym bardzo wysokim szczeblem bywał i sam Jan Paweł II. Wystarczy rzucić okiem.
W roku 1992 Jan Paweł II ogłosił uroczyście...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta