Widzę pozytywne zmiany, ale są one drobne
Rz: Ta kampania wyborcza wydawała się jeszcze mniej widoczna i cichsza niż poprzednie. Dlaczego?
Aleksander Milinkiewicz: Taka jest polityka władz. Debata kandydatów byłaby znacznie ciekawsza niż pięciominutowe, telewizyjne wystąpienia „gadających głów”, ale władze na to nie zezwoliły. Plakaty wyborcze można było wywieszać tylko w nielicznych, wyznaczonych miejscach, a gdzie indziej – za zgodą władz. W państwowych gazetach nie było żadnej, politycznej dyskusji. To też decyzja „góry”. Ale jest jeszcze inny problem.
Zjeździłem cały kraj, uczestniczyłem wspólnie z kandydatami w spotkaniach przedwyborczych. I słyszałem, jak ludzie mówią, że wybory nic nie zmienią, bo i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta