Niechciany McCartney przyjechał do Izraela
Przed 43 laty The Beatles otrzymali zakaz występów w Izraelu, bo ich muzyka miała deprawować młodzież. Teraz McCartney zaśpiewał po raz pierwszy dla 40 tysięcy osób.
Koncert odbył się w Tel Awiwie w pilnie strzeżonym Yarkon Park. Brytyjskie media donosiły wcześniej, że byłemu bitelsowi groził islamski bojownik, a Palestyńczycy próbowali zniechęcić go do wizyty. Muzyk ostrzeżenia zignorował, otworzył występ piosenką „Hello Goodbye”, a przez cały wieczór zwracał się do publiczności po angielsku, arabsku i hebrajsku. Były bitels przywitał się okrzykiem: „Shalom Tel Aviv!”, złożył Żydom życzenia noworoczne, a muzułmanom życzył dobrego ramadanu. Emocje wzbudziły wykonania „Give Peace a Chance”, „My Love” i zamykająca koncert „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band”. Jego wizyta na nowo rozpętała bitelmanię, izraelskie stacje radiowe na kilka dni przed koncertem niemal bez przerwy nadawały nagrania zespołu. Muzyk odwiedził najważniejsze zabytki, był też w Betlejem.