Posypały się iskry
To były historyczne chwile: po raz pierwszy kierowcy F1 jeździli przy sztucznym świetle. Widoczność nie była problemem, największe kłopoty sprawiały wyboje. Robert Kubica na treningach radził sobie z nimi dobrze – był piąty i szósty
W sobotę kwalifikacje, a w niedzielę o 14 polskiego czasu najdziwniejszy wyścig sezonu. Po treningach wiadomo już, że składający się z 1500 reflektorów system, opracowany przez włoską firmę Valerio Maioli, zamienia noc w dzień. – Widoczność jest świetna – stwierdził po treningach mistrz świata Kimi Raikkonen, a za nim powtarzali to inni kierowcy.
Co nie oznacza, że o singapurskim torze mówi się tylko dobrze. Wręcz przeciwnie – dziury sprawiają, że jazda nie należy do przyjemności – przyznaje Felipe Massa. – Tor nie wybacza błędów, a jeździ się po nim jak po brukowanych ulicach Paryża! – dodaje David Coulthard.
Wyjątkowo nierówny jest odcinek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta