Cohen odnalazł harmonię
1 października artysta zawita do Warszawy podczas pierwszego od 14 lat tournée. Dwa dni wcześniej bard zaśpiewa we wrocławskiej Hali Ludowej
– Nie polecam utraty wszystkiego jako sposobu na dyscyplinę zawodową, ale dzięki temu życie potrafi być zaskakujące – powiedział Leonard Cohen, który zdecydował się na koncerty dopiero, gdy się okazało, że jest bankrutem.
W 2005 r. jego dawna przyjaciółka i menedżerka Kelley Lynch sprzeniewierzyła ponad 5 milionów dolarów z funduszu emerytalnego artysty. Zostało mu 150 tys. – za mało, by płacić wysokie podatki. Cohen wygrał co prawda 9 mln dolarów odszkodowania, ale ich nie zobaczył, bo menedżerka zniknęła.
Wtedy pospolite ruszenie młodych artystów wraz z U2 i Nickiem Cave’em postanowiło nakręcić film „Leonard Cohen: I’m Your Man” z jego piosenkami, by bard mógł żyć z tantiem. Ale nie było ich zbyt wiele. Dlatego w 2007 r. ukazał się album partnerki artysty Anjani Thomas „Blue Alert”, który wyprodukował i wzbogacił tekstami. I tym razem jednak dużo nie zarobił. Za koncert Anjani w Polsce para nie mogła dostać nawet 15 tys. dolarów. W końcu Cohen musiał się zdecydować na pierwszą od lat trasę koncertową. Wiosną 2008 r. jeden z naszych agentów wylicytował za jego show milion dolarów. Ostatecznie stawka za polskie występy wynosi 500 tys. dolarów. Na Zachodzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta