Czy rynek sztuki wymaga interwencji ustawodawcy
Niektórzy eksperci swoimi działaniami legalizują podejrzane dzieła, zamiast je z rynku sztuki eliminować – zauważa doktor prawa z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego
Na rynku sztuki dochodzi do transakcji, których przedmiotem pozostają zazwyczaj rzeczy szczególne, o cechach indywidualnych, rzadko powtarzalne, niekiedy istniejące jednostkowo. Ten szczególny przedmiot obrotu, często bardzo wysokie ceny dzieł sztuki i zabytków oraz wysokie ryzyko zakupu falsyfikatu implikują konieczność zachowania szczególnej ostrożności. Nawet osoby, które od wielu lat, profesjonalnie lub prywatnie, uczestniczą w rynku sztuki, bardzo często same nie podejmują strategicznych decyzji, lecz korzystają z pomocy innych jego uczestników. Należy do nich szczególna, bliżej nieokreślona grupa ekspertów, którzy zajmują się oceną, wyceną, a przede wszystkim stwierdzaniem autentyczności oferowanego do sprzedaży dzieła. I wszystko byłoby pięknie i ładnie, gdyby nie kilka problemów, o których poniżej.
Kim jest ekspert
Najczęściej oczekujemy od eksperta, aby miał wyższe wykształcenie kierunkowe, czyli był najlepiej historykiem sztuki, konserwatorem zabytków, ewentualnie archeologiem, architektem, czy też reprezentował szczególną dziedzinę wiedzy, która przy ocenie danego obiektu byłaby przydatna. Wiadomo jednak, że sam dyplom ukończenia określonych studiów o niczym jeszcze nie świadczy. Tak więc wypada, aby ekspert specjalizował się w danej dziedzinie, a jak się potocznie przyjmuje, im węższa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta