Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Artur Boruc: niczego nie żałuję

08 października 2008 | Sport | Michał Kołodziejczyk
Artur Boruc  w Celticu Glasgow gra  od lipca 2005 r. Trzykrotnie zdobył z tym klubem mistrzostwo Szkocji, raz Puchar Ligi i Puchar Szkocji.  W tym sezonie po raz trzeci awansował do Ligi Mistrzów.  W reprezentacji Polski rozegrał 37 meczów,  w tym  w mundialu 2006  i Euro 2008. Wraca do kadry po zawieszeniu na dwa spotkania  za awanturę  w hotelu  we Lwowie
autor zdjęcia: bartosz jankowski
źródło: Rzeczpospolita
Artur Boruc w Celticu Glasgow gra od lipca 2005 r. Trzykrotnie zdobył z tym klubem mistrzostwo Szkocji, raz Puchar Ligi i Puchar Szkocji. W tym sezonie po raz trzeci awansował do Ligi Mistrzów. W reprezentacji Polski rozegrał 37 meczów, w tym w mundialu 2006 i Euro 2008. Wraca do kadry po zawieszeniu na dwa spotkania za awanturę w hotelu we Lwowie

Bramkarz Celticu Glasgow o lwowskiej aferze, roli rezerwowego i o PZPN, który robi wstyd na cały świat

Rz: Czekał pan na powołanie ze spokojem? Odpuszczenie lwowskich win było przesądzone?

Artur Boruc: Starałem się za bardzo tym nie przejmować, nie słuchałem, co mówi się na mój temat. Okoliczności były wyjątkowe, bo musiałem odcierpieć karę za picie alkoholu po meczu we Lwowie, ale życie płata różne figle. Mnie spłatało taki. Teraz mogę się już z tego tylko śmiać, bo samobiczowanie nie przyniesie nic dobrego.

Żałuje pan tego, co się stało po meczu z Ukrainą?

Niczego w życiu nie żałuję. Jest mi przykro.

To prawda, że bardzo nie chciał pan przepraszać trenera i kolegów?

Największym bólem dziennikarzy i kibiców było to, że nie wiedzieli do końca, co się stało. Każdy miał swoją wersję. Wszystkie nieporozumienia między mną i Leo Beenhakkerem zostały wyjaśnione. Zachowaliśmy się źle, zasłużyliśmy na karę i ją ponieśliśmy. Trener nie musiał do mnie przyjeżdżać do Glasgow i rozmawiać o wszystkim trzy i pół godziny. Wystarczyło trzy i pół minuty, ale cała afera była ciągle podgrzewana przez prasę.

Większą karą były dwa mecze zawieszenia czy wstyd?

To, że nie zagrałem ze Słowenią i San Marino, bolało niesamowicie, ale kara była sprawiedliwa. A wstyd?...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8137

Spis treści
Zamów abonament