Kongo umiera z głodu
Kryzys humanitarny w Demokratycznej Republice Konga pogłębia się z każdym dniem. Od sierpnia ponad 1,6 mln osób uciekło przed walkami toczącymi się w prowincji Kiwu. Wczoraj pierwszy konwój ONZ z pomocą dotarł do miasta Rutsuhuru przy granicy z Rwandą. Wciąż brakuje żywności i wody. Tysiące dzieci umarły już z głodu.
Lider rebeliantów Laurent Nkunda zgodził się na zawieszenie broni. Zapowiedział jednak, że wznowi walkę, jeśli rząd w Kinszasie nie rozpocznie negocjacji. Nkunda występuje w roli obrońcy ludności Tutsi ukrywającej się na wschodzie kraju. Oskarża rząd o wspieranie bojowników Hutu odpowiedzialnych za ludobójstwo w Rwandzie w 1994 r.