Brak limitu dodatkowej pracy niekorzystny dla niepełnoetetowca
Jeśli w angażu zatrudnionego w niepełnym wymiarze nie wskażemy limitu godzin, którego przekroczenie uprawnia do dodatków jak za godziny nadliczbowe, należą się one dopiero po ośmiu godzinach roboczych
Gdy w umowie o pracę zabraknie tego limitu, to podwładny otrzyma jedynie dodatki za nadgodziny po przekroczeniu norm czasu pracy – wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 9 lipca 2008 r. (I PK 315/07). Sąd rozstrzygnął pojawiającą się w praktyce wątpliwość, jak rozliczać czas dodatkowej pracy osób zatrudnionych na część etatu, gdy w ich umowach nie ma tzw. limitu godzin ponadwymiarowych.
Zgodnie z art. 151 § 5 kodeksu pracy strony ustalają w umowie o pracę dopuszczalną liczbę godzin pracy ponad określony w umowie wymiar, której przekroczenie uprawnia do zwiększonego wynagrodzenia jak za nadgodziny. Oczywiste jest, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta