Zimna wojna gazowa
Gazprom drastycznie ograniczył dostawy do krajów Unii Europejskiej. Słowacja zamierza ogłosić stan wyjątkowy w gospodarce. Czesi apelują o mediację UE w sporze Rosji i Ukrainy
Spór między Rosją i Ukrainą w kwestii dostaw gazu najboleśniej odczuły kraje, dla których rurociągi ukraińskie są jedyną drogą transportu rosyjskiego surowca, głównie Słowacja, Węgry i państwa bałkańskie. Wczoraj, gdy Gazprom zmniejszył transport gazu na Ukrainę, przedstawiciele kolejnych państw zaczęli alarmować, że brakuje im surowca. Stało się tak, choć wszystkie są wiarygodnymi partnerami handlowymi rosyjskiego koncernu i rzetelnie płacą za surowiec. W najtrudniejszej sytuacji znalazły się Bułgaria, Rumunia, Chorwacja, Macedonia i Grecja.
Austriacki koncern OMV, który ma jeden z największych magazynów gazu rosyjskiego i śle go do Niemiec i Europy Centralnej, poinformował wczoraj, że otrzymuje tylko 10 proc. zamówionego surowca. Minister gospodarki Słowacji Lubomir Jahnatek oświadczył, że jego kraj ogłosi stan wyjątkowy w gospodarce w związku ze spadkiem o 70 procent dostaw rosyjskiego gazu. Dyrektor słoweńskiego operatora Alojz Stana stwierdził, że jego firma sięgnęła do swoich zapasów, „aby zapewnić nieprzerwaną dostawę do klientów”. Stanęły także dostawy na Węgry. Mniej rosyjskiego gazu dotarło też do krajów Europy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta