Ja w milicji
W wakacje roku 1982 w malowniczym ustroniu rozbiliśmy z kolegami najpierw namiot, a potem jeszcze coś, pod wpływem czego rozmowa zeszła na pomysły zorganizowania w sennej miejscowości jakiejś demonstracji, względnie podpalenia komendy. Koledzy odpadli pierwsi, blokując ciałami wstęp do namiotu.
Chcąc nie chcąc, musiałem ich dobudzić i przesunąć. „Cyniu, wstawaj, milicja po nas przyszła” – wybełkotał jeden. „Żadna milicja, to ja” – poprawiłem, co otrzeźwiło kolegę w tempie błyskawicznym. „Rafał! I ty się żeś do milicji zapisał? Jak mogłeś?!”.
Ale człowieka pijanego można...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta