Powrót gangsterów
Potężne uderzenie policji w warszawskie gangi. Antyterroryści zatrzymali 15 osób związanych z grupą marecką. To oni brali udział w marcowej strzelaninie w Markach. Lider gangu Andrzej P. ps. Salaput wymknął się obławie.
W akcji przeciwko przestępcom wzięło udział 200 policjantów. Wczoraj rano taranowali oni drzwi m.in. do mieszkań w Markach, Radzyminie, Zielonce, Nowym Dworze Maz., Grodzisku Maz. i na warszawskim Tarchominie.
Funkcjonariusze planowali zatrzymać ponad 20 gangsterów. W ich sidła wpadło 15 osób. Dziesięć prawdopodobnie usłyszy zarzut udziału w strzelaninie przy cmentarzu w Markach. To przestępcy z grupy mareckiej Andrzeja P. ps. Salaput, którzy walczyli tam z gangiem mokotowsko-ożarowskim Marcina Kucharskiego ps. Belmondziak.
– W tej chwili to dwa najpotężniejsze warszawskie gangi – mówi oficer Centralnego Biura Śledczego. – Inne nie liczą się lub są im podporządkowane – dodaje policjant.
Zabawy z bronią
Zdaniem policjantów, te dwie grupy będą konkurować między sobą o zyski z przestępczej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta