Optymizm można sobie obliczyć
O pozytywnych emocjach, statystyce doświadczeń i błędnym kole mówi prof. Wiesław Łukaszewski
Rz: Panie profesorze, jak tu być optymistą w takim świecie?
Prof. Wiesław Łukaszewski: Mimo całej złożoności współczesnego świata nie uważam, by patrzenie na życie z optymizmem było niemożliwe. Myślę, że trudność związana z przeżywaniem pozytywnych emocji wynika raczej ze skłonności do narzekania, która jest w Polakach mocno utrwalona. Ale może to być postawa obronna. Wiele opinii rodzi się z potrzeby usprawiedliwienia własnej bezczynności czy poniesionej porażki.
Jak mam to rozumieć?
Gdybyśmy powiedzieli: świat jest wspaniały, ludzie życzliwi, zadania niezbyt trudne, ale nam się nie udaje – to przecież wiadomo, gdzie leży odpowiedzialność za porażkę. Jeżeli powiemy odwrotnie, porażkę można odłączyć od „ja”.
Kilka lat temu w brytyjskim miasteczku psychologowie przeprowadzili ciekawy eksperyment. Postanowili, że nauczą jego mieszkańców czerpania zadowolenia z życia. Na tej podstawie powstała książka „Jak być szczęśliwym”. Jej autorzy twierdzą, że można sprawować całkowitą kontrolę nad optymizmem. Nie chce mi się wierzyć.
Pozytywne myślenie to dość popularne hasło, które cieszy się niezłą reputacją w kręgach terapeutycznych. Ale, jak wiele tego rodzaju zaklęć, jest w moim przekonaniu ponad miarę optymistyczne. Człowiek może dość skutecznie kontrolować swoje emocje. Próbują tego na przykład ludzie, których dopada kryzys wieku średniego....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta