Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Bunt w Mołdawii po wyborczym zwycięstwie komunistów

08 kwietnia 2009 | Pierwsza strona | Wojciech Lorenz Tatiana Serwetnyk
źródło: REUTERS

Wielotysięczne demonstracje w Kiszyniowie przeciwko wynikowi niedzielnych wyborów wymknęły się spod kontroli. Policja nie była w stanie powstrzymać tłumu demonstrantów, którzy zaatakowali siedzibę parlamentu i rezydencję prezydenta.

– Protesty nie ustaną, dopóki wybory nie zostaną powtórzone – zagroziła opozycja. Komunistyczne władze zgodziły się na powtórne przeliczenie głosów, ale dla opozycji to za mało. Dopiero późno wieczorem ugaszono pożar parlamentu. Organizacje międzynarodowe twierdzą, że niedzielne wybory spełniały demokratyczne standardy. Ale podejrzenia wzbudza to, że komuniści, rządzący Mołdawią od 2000 roku, zdobyli akurat tyle głosów, aby móc samodzielnie wybrać prezydenta. Zaniepokojenie sytuacją w Mołdawii wyraziły Rosja, UE, a także Polska, której zależy na udziale Mołdawii w projekcie Partnerstwa Wschodniego. – Mamy kryzys polityczny, który będzie się pogłębiał, gdyż komunistów nie stać na otwarty i szczery dialog z opozycją – mówi „Rz” Eduard Michajłow, mołdawski politolog.

POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Brak okładki

Wydanie: 8288

Spis treści
Zamów abonament