Seks, mord i pomidory
Tragiczna historia Kingi Legg to nie tylko sensacyjna opowieść o zabójstwie w ekskluzywnym hotelu. To także opowieść o wielkim sukcesie osiągniętym dzięki determinacji, ambicji i ciężkiej pracy
Ciało Kingi Legg, 36-letniej polskiej milionerki, królowej importu pomidorów, zostało znalezione 26 maja o 8 wieczorem w apartamencie numer 503 w luksusowym paryskim hotelu Bristol na rue du Faubourg Saint Honoré. Ulubionym hotelu polityków, milionerów i gwiazd filmowych. Za spędzoną w nim dobę trzeba zapłacić równowartość 5 tys. złotych.
Osobą, która zobaczyła ciało jako pierwsza, była pokojówka, podobno wysłana do apartamentu na wyraźne telefoniczne żądanie zaniepokojonego ojca kobiety. Kierownictwo hotelu początkowo nie chciało się na to zgodzić, gdyż rano z apartamentu zadzwonił mężczyzna, który powiedział, że „pani Legg nie życzy sobie, aby ją niepokojono”. Na klamce zaś wisiała kartka z napisem: „Proszę nie przeszkadzać”.
Pokój wyglądał, jakby przeszło przezeń tornado: z okien zwisały zasłony w strzępach, meble i lustra były porozbijane, a telewizor roztrzaskany. Na podłodze i ścianach widać było kawałki rozbitego szkła i plamy krwi. Krwawe ślady prowadziły do łazienki, w której pokojówka znalazła nagie ciało Kingi Legg wrzucone do wanny. Skórę pokrywały liczne ślady ciężkiego pobicia. Sińce i rozcięcia.
Przybyły na miejsce lekarz sądowy stwierdził, że przyczyną zgonu były wewnętrzne krwotoki wywołane uderzeniami. Najpoważniejsze były rany głowy zadane tępym narzędziem – prawdopodobnie znalezioną obok ciała podstawą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)


