Mistrzostwa na ziemi niespodzianek
Dyrektor Euro 2012, najważniejszy działacz UEFA odpowiedzialny za mistrzostwa Europy w Polsce i na Ukrainie, specjalnie dla „Rzeczpospolitej”
RZ: Ile razy był pan w Polsce, zanim się okazało, że razem z Ukrainą zorganizujemy mistrzostwa Europy?
Martin Kallen: Dwa, może trzy razy, głównie w Warszawie, przy okazji meczów piłkarskich. A rok temu przyjechałem tutaj i na Ukrainę na długie wakacje. Chciałem się przekonać, jakie te kraje są na co dzień, a nie od święta. Rozejrzeć się po okolicy, pójść na piwo, wyjść gdzieś wieczorem. Prywatnie, a nie w delegacji. Poznać ludzi, zobaczyć z bliska, jak żyją. Przejechać się komunikacją miejską, pociągiem, samochodem, po autostradach, przez centra miast. To było pięć, sześć tygodni, tyle trzeba, żeby mieć dobry obraz kraju, jakieś trwałe wrażenie.
Jakie to było wrażenie?
Podoba mi się tu. Dla ludzi Zachodu, którzy Polski i Ukrainy nie mieli jeszcze szansy poznać, to będzie ziemia odkryć. Pamiętam swoje zaskoczenie, gdy na cztery dni pojechałem do Gdańska i pierwszy raz odwiedziłem Sopot. I nagle znalazłem się na wybrzeżu Hiszpanii: słońce, muzyka, imprezy na plażach, pełne lokale. A takich miłych niespodzianek było więcej. Warszawa żyje bardzo szybko i nie sposób się tu nudzić, Poznań ma wyjątkowe centrum z setkami barów i lokali, we Wrocławiu już zawarłem pierwsze przyjaźnie. Kijów jest piękny, Lwów jak z pocztówki, Donieck ma wielki Szachtar, którego oglądanie jest zawsze przyjemnością. W Charkowie też mają niezły klub,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta